Kategorie
Wellbeing

Bez(Sen)ność…

Według publikowanych w światowej literaturze wyników badań, w ciągu ostatnich lat na świecie wzrosła liczba osób, u których występują zaburzenia snu. Obecnie, według danych z piśmiennictwa, na zaburzenia snu cierpi 30–40% dorosłych, które to zaburzenia nasilają się wraz z wiekiem .

Godzina 1-2 w nocy, lekki szmer, stuk i człowiek się wybudza. Normalna rzecz, zmiany faz snu, wielokrotne wybudzanie się 
w nocy, tylko w większości wypadków nie pamiętamy tego zapadając z powrotem w głęboki sen.

Dane z raportu “The Global Pursuit of Better Sleep Health” są niepokojące. Niemal połowa badanych przyznaje, że jakość ich snu się pogorszyła, a ponad 1/3 zmaga się z bezsennością. Ponad trzy czwarte ankietowanych (77%) dorosłych uznało, że sen ma wpływ na ich zdrowie, przy czym 62% stwierdziło, że śpi tylko „dość dobrze”. Natomiast aż 44% osób przyznało, że ich sen uległ pogorszeniu w ciągu ostatnich pięciu lat. 8 na 10 osób z kolei chce poprawić jakość swojego snu, ale większość z nich nie szuka pomocy u lekarzy. Badanie wykazało również, że 76% dorosłych ankietowanych doświadcza co najmniej jednego wymienionego stanu, który ma negatywny wpływ na ich sen, przy czym najczęstszymi z nich są bezsenność (37%) i chrapanie (29%). Dane te są szczególnie niepokojące, ponieważ wskaźniki te wzrosły w porównaniu z poprzednim badaniem z 2018 r., w którym 26% osób zgłosiło bezsenność, a 21% chrapanie [1]

Możemy sobie tłumaczyć, że przecież to nas nie dotyczy my jesteśmy zdrowi. Niedobory snu są przecież chwilowe ( w przypadku młodych rodziców trwają trochę dłużej niż chwile), no ale przecież to normalne, każdy tak ma. Kiedy zaczynamy o tej przysłowiowej 1-2 w nocy analizować czego nie dowieźliśmy w pracy i nachodzą nas uporczywe myśli, że może jednak wstać i wysłać tego maila, raport albo przynajmniej sprawdzić czy nie przyszła jakaś wiadomość na którą ASAP trzeba odpisać… Raczej nie ma to nic wspólnego
z chrapaniem… Nie zmienia to jednak faktu że całościowo przekłada się na nasze samopoczucie każdego dnia i zwiększa ryzyko zapadalności na takie choroby  cywilizacyjne, jak depresja, otyłość, cukrzyca, choroby serca, udar, a nawet niektóre choroby nowotworowe. Wygląda to trochę jak błędne koło, bo przecież chcemy wykazać się w pracy, chcemy wywiązać się ze swoich obowiązków, a kultura korporacyjna temu sprzyja. Tempo życia, konieczność wykazania się w pracy  ( bo nie daj Boże ktoś nas zwolni ) i ogólne przyzwolenie i akceptacja przez organizacje możemy tłumaczyć to na wiele różnych sposobów. Pytanie  na koniec jest tylko jedno po co? Czy ktoś to w ogóle zauważy ? Czy ktoś to doceni ? Co na koniec dnia przyjdzie nam z tego?

Jedną z odpowiedzi, która mi dźwięczy w głowie jest NIC. Wstanę z rana zmęczona, z obniżonym poziomem cierpliwości do mojej rodziny i bliskich. Poziom stresu wzrasta, a rozwiązania przychodzą z trudem. Jedna kawa, druga kawa, a deadliny się nawarstwiają. Choć na końcu wiemy, że to wybuch nagromadzonego w ciągu dnia kortyzolu stawia nas na równe nogi i mobilizuje do działania
w środku nocy, co z tego jest dla nas? Czasy niedźwiedzi zagrażających życiu człowieka już dawno odeszły w niepamięć, dzisiaj stres wymyka się nam spod kontroli i z nieuchronną prędkością zbliżamy się do momentu w który zostaje nam rzucić wszystko i wyjechać w przysłowiowe Bieszczady.  

Jak wy sobie radzicie sobie ze stresem, gdy ciało informuje nas o tym wyrywając w środku nocy? Jakie macie metody, żeby wyrwać się z tej błędnej spirali?

Bibliografia:

[1] https://www.termedia.pl/wartowiedziec/Wyniki-globalnego-badania-snu,33443.html

Pełne wyniki raportu “The Global Pursuit of Better Sleep Health”, są dostępne pod tym linkiem: https: //www.usa.philips.com/c-e/smartsleep/campaign/world-sleep-day

Kategorie
Podcast Wellbeing

9 ćwiczeń uważności

Myślisz czasami, że “zaraz zwariujesz”? Wszystko dzieje się za szybko, a poziom stresu przebija sufit? W takich sytuacjach najlepiej jest… wylogować się na chwilę z tej trudnej sytuacji. Wystarczy kilka minut trwania w uważności, by obniżyć poziom stresu w organizmie, wzmocnić naszą odporność psychiczną i fizyczną, a nawet zmniejszyć podatność na depresję.

Kluczem jest regularność! Nie bez powodu mówimy o trenowaniu mindfulness – żaden trening nie zadziała jeśli wykonamy go tylko raz. Na szczęście ćwiczenia uważności są bardzo łatwe. Poniżej znajdziesz naszych dziewięć ulubionych ćwiczeń do wykonywania na co dzień:

  1. Minuta na oddech

Ćwiczenie, które możesz wykonać gdziekolwiek, w dowolnym czasie, w dowolnej pozycji. Jedyne co musisz zrobić to skupić się na swoim oddechu, przez 1 minutę. Gdy weźmiesz wdech policz do 6, a następnie zrób wolny wydech, pozwalając ujść nagromadzonemu napięciu na zewnątrz.
Twój mózg będzie szukał rozpraszających myśli, skupiał się na tym co stresujące. Nie martw się: zauważ je, pozwól im być i skup się na oddechu. Obserwuj, jak powietrze wchodzi do twojego ciała. Czujesz, jak dodaje Ci siły? A kiedy wydychasz powietrze, poczuj jak Twoje ciało opuszcza napięcie.

Nie masz czasu na medytację? Właśnie zrobiłeś pierwszy krok ku niej! Następnym razem spróbuj tak uważnie oddychać o minutę dłużej.

2. Odkrywanie Ameryki

Znajdź jakiś żywy lub należący do świata przyrody obiekt w najbliższym otoczeniu (w biurze, w pokoju, za oknem). To może być: kwiat, chmura za oknem, drzewo poruszane przez wiatr, księżyc, owad, ptak itp. Skup na nim swoją uwagę przez minutę lub dwie. Nie rób nic innego – po prostu przyglądaj się mu uważnie. Wyobraź sobie, że widzisz go pierwszy raz. Postaraj się dostrzec każdy szczegół, nazwać i zauważyć każdy element, właściwość i charakterystykę obiektu. Bądź myślami tylko z tym obiektem.

3. Wyłącz autopilota

Pomyśl o jakiejś prostej czynności, którą wykonujesz więcej niż raz w ciągu dnia. Nie ważne, czy to będzie otwieranie drzwi, włączanie światła, nalewanie wody do szklanki, otwieranie plecaka… Poprzedniego wieczora lub rano wybierz jedną z tych czynności. Przez cały dzień, wykonuj ją szczególnie uważnie i obserwuj siebie, kiedy to robisz. Co robisz, jak to robisz, po co, kiedy, jak się czujesz, co ta czynność wnosi do Twojego dnia?

Na przykład: za każdym razem, kiedy podnosisz szklankę z wodą, wyłap moment zaciśnięcia dłoni na szkle, pomyśl o tym jak Twój umysł steruje Twoją ręką podnosząc ją do ust. Wyłącz autopilota, zatrzymaj się i pozostań przez chwilę w stanie uważności.

4.Czułe ucho

Są dwa sposoby na to ćwiczenie. Wybierz piosenkę, której nigdy nie słuchałeś (serwisy muzyczne zawsze coś takiego podpowiadają) albo przeciwnie: piosenkę, którą znasz na pamięć. Jeśli możesz, użyj słuchawek, usiądź wygodnie albo połóż się, zamknij oczy. Nie myśl o gatunku muzyki, nie oceniaj umiejętności wykonawcy, ale pozwól poprowadzić się melodii. Wsłuchaj się w rytm, spróbuj wyłapać powtarzające się motywy, nazwać instrumenty, które słyszysz. Nie myśl o niczym innym, skup się tylko na utworze, który słyszysz.

5. Pełna obecność w nudnych czynnościach

Codzienne rutynowe czynności najczęściej padają ofiarą prokrastynacji, czyli odkładania wykonania zadania w nieskończoność. Wieszanie prania, odkurzanie, prasowanie, zmywanie – nudzisz się? Możesz sprawić, że te czynności staną się relaksem dla Twojego zestresowanego umysłu.
Wybierz z jedno z tych nielubianych, rutynowych zadań i następnym razem zwróć uwagę na każdy detal tej aktywności. Stwórz sobie nowe, unikalne doświadczenie poprzez dostrzeganie każdego aspektu swojego działania. “Stań się” każdym ruchem, zauważ jakich mięśni używasz, poczuj ich napięcie, obserwuj co stworzyłeś: smugi na oknie, pianę w zlewie, ślady mopa na podłodze itd. Czy istnieje sposób na bardziej efektywne wykonywanie tej czynności? Czy możesz robić krótszy lub dłuższy ruch? Czy zmiana tempa, nacisku, kąta coś da? Poszukuj tego, fizycznie i umysłowo, bądź uważny na każdy krok i ciesz się postępem (np. uciesz się z posprzątania połowy kuchni). Zobaczysz jak docenisz znienawidzoną czynność!

6. Spacer w trakcie pracy

Proste ćwiczenie wymagające oderwania się od biurka. W idealnych warunkach: wyjdź na zewnątrz w miejscu, w którym mamy mało ludzi czy samochodów – do parku, lasu, czy plaży. Ale nawet w mniej dogodnej lokalizacji można skorzystać z dobrodziejstw spaceru. Teraz mamy zimową aurę, więc najlepiej wskoczyć w ciepłe ubrania, zabrać psa i wyjść na świeże powietrze.

W ramach takiego spaceru – 15 do 30 minut – skup się na otaczającej Cię przyrodzie wsłuchaj się w szum wiatru, skoncentruj się na otaczającej przyrodzie. Nawet możesz skupić się na szumie wywołanym odgłosami miasta. Koncentracja na tych dźwiękach i chwilowa zmiana otoczenia, pozwolą Ci oderwać się na chwile od codzienności i tasków, które unoszą się nad Twoją głową. Pamiętaj, by zostawić w domu telefon albo przynajmniej go wycisz. Smart zegarek ustaw w tryb skupienia, wycisz powiadomienia itd. Pozwól sobie być w tym miejscu i tej chwili. Postaraj się, by Twoje myśli krążyły tylko wokół tego, co otacza Cię podczas spaceru.

7. Czas skupienia

Błogosławiona opcja! Włącz tryb skupienia: w Outlooku, komunikatorach, których używasz, w telefonie. Skoncentruj się na jednym zadaniu, które jest najważniejsze na Twojej liście. Nie odpisuj na inne maile, nie rozpraszaj się żadnym innym zadaniem. Postaraj się to zadanie podzielić na jego mniejsze elementy, tak, by w trakcie fazy skupienia zamknąć ten jeden mały element, a następnie przejść do kolejnego.

8. Na dobry sen

Przed zaśnięciem pozbądź się wszelkich rozpraszających bodźców. Telefon czy zegarek ustaw w tryb snu – wyłączy to wszystkie powiadomienia. Zgaś światło i ułóż się w najwygodniejszej dla Ciebie pozycji – umożliwiającej swobodny przepływ powietrza w Twoim organizmie. Skup się na oddechu – wdech i wydech. Staraj się, by interwały były tej samej długości. Pozwól sobie oczyścić głowę z natłoku myśli bieżącego dnia.  Jeśli lubisz i nie rozprasza Cię – włącz sobie relaksującą muzykę. Odpłyń w sen.

9. Mizianie zwierzaka

Jak często zdarza Ci się “miziać” domowego zwierzaka? Jeśli masz kota lub psa, oderwij się na chwilę od obowiązków i przez 5 – 10 minut głaszcz swojego pupila, koncentrując się na tej chwili i swoim pupilu. Jakie to uczucie dotykać jego futerka? Skup się na tym doznaniu. Nie brzmi tak źle, prawda? Spróbuj wykonywać przynajmniej jedno z tych ćwiczeń codziennie, a obiecuję, że bardzo szybko poczujesz się lepiej! Jeśli jesteś ciekawy jaki wpływ ma na nas mindfullness i jak jeszcze możesz praktykować wellbeing, zapraszam Cię na mój kanał na na YouTubie https://www.youtube.com/watch?v=gdRPd4IeFO0

Kategorie
Wellbeing

Bądź dla siebie dobry/a!

Dbamy o swoje dzieci, małżonków, zwierzęta, a nawet samochody. Czy umiemy zadbać o siebie i swoje własne potrzeby? Pośród timeline’ów, deadline’ów, calli, zapchanego po brzegi kalendarza… Czy umiemy w tym świecie znaleźć czas dla siebie? Kiedy ostatnio tak szczerze ze sobą porozmawiałeś/aś na temat swoich potrzeb? Tego co sprawia Ci przyjemność, relaksuje, raduje…?

A czasem warto się zatrzymać. Posiedzieć w ciszy. Robić nic… Daj sobie do tego prawo. 

Na czym tak właściwie polega opiekowanie się sobą?

Z moich obserwacji i rozmów (zwłaszcza z kobietami, z którymi najczęściej pracuję) wynika, że duży procent z nas jest wobec siebie samych bardzo wymagających, stawiających sobie poprzeczkę coraz wyżej i wyżej. Świadomie mówię “nas”, bo wiele z tych cech odnajduję również w sobie. Czasem projektujemy tak wysokie oczekiwania wobec siebie samych, że nasz organizm za nimi nie nadąża. A jak nie nadąża to zaczyna się buntować i zaczyna, jak samochód, zapalać różne kontrolki. Pytanie tylko czy je zauważamy? Chodzimy zmęczeni, źli na siebie i otoczenie, z poczuciem winy i niespełnienia. 

Pamiętajmy, że nikt za nas nie przeżyje naszego życia. Nikt nas też nie uszczęśliwi, jeśli sami nie zatroszczymy się o siebie i nie spędzimy ze sobą czasu sam na sam. Po co nam ten czas? A np. po to, żeby odkryć co nam w duszy gra, jakie mamy pasje. 

W samotności o wiele łatwiej jest rozwijać swoje pasje i zainteresowania oraz nauczyć się czerpać przyjemność z własnego towarzystwa. Pokochajmy siebie na nowo.  Będąc samemu szczęśliwym i spełnionym, potrafimy to szczęście dawać innym.

Jak być szczęśliwym człowiekiem? 

Po pierwsze: warto zacząć od pracy nad przekonaniami na własny temat. Dbanie o siebie, asertywność, pilnowanie własnego interesu i znajdowanie czasu na przyjemności oraz własny rozwój to nic złego. Wprost przeciwnie.

Po drugie: warto znać swoje mocne strony i myśleć o sobie życzliwie.

Nie należy czekać, aż ktoś z zewnątrz nas doceni i nauczy nas patrzeć na siebie życzliwym okiem. Sami powinniśmy siebie pokochać.

Po trzecie: praktykujmy wdzięczność, bo ona mocno koreluje z naszym poczuciem szczęścia.  Wystarczy dobre nastawienie i odrobina samozaparcia oraz systematyczności. 

Mam dla Ciebie proste ćwiczenie: codziennie wieczorem, przed położeniem się spać pomyśl o całym minionym dniu i znajdź trzy rzeczy, za które jesteś wdzięczny/a. Czasem będą to duże wydarzenia, takie jak np. zamknięcie dużego projektu w pracy, ale tak naprawdę ważne jest, żebyśmy umieli zauważać i doceniać drobne rzeczy. Pyszną kawę, zielone drzewo, kwiatki na łące, spotkanie ze znajomymi, uśmiech dziecka itp. Dzięki takiemu zabiegowi dostrzeżemy, jak wiele jest w naszym życiu dobrych rzeczy, co przełoży się na większe poczucie szczęścia.

Po czwarte: zauważ swoje wewnętrzne dziecko. Posłuchaj czego potrzebuje. Może ono jest już zmęczone tym, co nie jest dla niego dobre: ciągłym biegiem za celami i KPI-ami? Może ono potrzebuje się zatrzymać? Może potrzebuje „głasków” i przytulenia?

Czy “self-care” jest egoizmem? 

„Zaopiekuj się mną” śpiewał zespół Rezerwat, a ja dzisiaj chciałabym wykrzyczeć ZAOPIEKUJ SIĘ SOBĄ. I zanim przyjdzie Ci do głowy, że to egoistyczne, przypomnij sobie jak wygląda Twój dom kiedy zachorujesz. Jaki chaos zapanowałby w firmie, gdybyś z dnia na dzień udał/a się na urlop. Potrzebujesz energii, siły i zaopiekowania, by móc rozdawać ją innym. Nigdy nie zapominaj o ładowaniu swoich baterii.

Kategorie
Wellbeing

Jak dbać o swój dobrostan? 6 kroków do wyższego poziomu rezyliencji

Co czwarty Polak zmaga się z problemami natury psychicznej. Długotrwały stres towarzyszący nam podczas pandemii prawdopodobnie pogorszy tę statystykę.

Jeszcze do niedawna home office był przez wielu uważany za luksus. Teraz to konieczność, którą nieraz przypłacamy zdrowiem. 

Pandemia mocno zmieniła codzienne życie. Wielu z nas ma na głowie nie tylko swoją pracę online, ale również partnera i dzieci okupujące komputery podczas zdalnego nauczania. Potrzeba, by mieć miejsce i chwilę dla siebie, jest bardziej paląca niż kiedykolwiek. 

Innym osobom dokucza samotność, którą przyniosła izolacja – wirtualne kontakty z bliskimi nie wystarczą, a zmiana stylu życia na domowy sprawia, że zamykają się w sobie i tracą rytm dnia, który do tej pory służył ich dobremu samopoczuciu. 

Kluczem do odporności psychicznej i dobrostanu może być rezyliencja, po polsku zwana dobrostanem, czyli umiejętność dostosowywania się człowieka do zmieniających się warunków, adaptacja w stosunku do otoczenia, uodpornianie się, plastyczność umysłu, zdolność do odzyskiwania utraconych lub osłabionych sił i odporność na działanie szkodliwych czynników. Zdolność do regeneracji po urazach psychicznych[1][2]. ( za Wikipedia)

Krok 1: Postaw jasne granice

Większość z nas pracuje z domu, a granica między czasem na pracę a życiem osobistym często się zaciera. Zwłaszcza teraz warto te granice jasno wyznaczyć.

Zaplanuj sobie dzień tak, jakbyś faktycznie wychodził/a do pracy. Przebierz się z piżamy czy dresów w „normalne” ubranie. Nie rób prania czy innych domowych czynności w trakcie pracy. Zamiast na kawę do firmowej kuchni idź na szybki spacer i zadzwoń do jednej z osób z punktu 4. Zamknij laptopa o godzinie, o której zrobiłbyś to, gdybyś był/a w biurze. Stwórz pozory normalności, które będą dobre dla Ciebie.

Krok 2: Zapanuj nad gonitwą myśli

Nasz mózg ewolucyjnie nie jest przygotowany na tak duży skok jaki dokonał się w ostatnim 100-leciu. Nie radzi sobie z tak dużą dawką informacji i bodźców, które dostaje (praca głównie przed komputerem, telewizja, Internet, Social Media etc.)

Zacznij praktykować mindfulness  (ang. uważność) – proces psychologiczny koncentrowania uwagi na wewnętrznych i zewnętrznych bodźcach występujących w danej chwili, który może zostać rozwijany poprzez medytację lub inne ćwiczenia.

Jednym z takich ćwiczeń jest koncentrowanie się na własnym oddechu. Jeśli nasz mózg skupi całą uwagę na oddechu, to przestanie koncentrować się na innych myślach. Umiejętność koncentracji na oddechu, to pierwszy krok ku medytacji.

Innym ćwiczeniem z obszaru mindfulness jest pójście na spacer do parku i świadome wsłuchiwanie się w śpiewające ptaki. Jak dogonią Cię natrętne myśli, zauważ je, ale skup się na tych ptasich odgłosach i przekonasz się, że myśli nie będą już tak natarczywe.

Krok 3: Zbuduj poczucie własnej wartości 

Im wyższy poziom wiary w siebie i własną wartość, tym lepsza nasza odporność na stres i większa radość z życia.

Warto przeanalizować nasze wartości, mocne strony, doświadczenia i sukcesy, by spojrzeć na siebie trochę z lotu ptaka i zobaczyć jak wiele w naszym życiu udało się osiągnąć.

W pracy nad postrzeganiem siebie i wzmacnianiem poczucia swojej wartości mogą Cię wesprzeć następujące ćwiczenia: 

·      Dokończ zdanie uzupełniając je na początku 10 skojarzeniami: Najbardziej jestem dumny/a z …

·      Rozwiń zdanie uzupełniając je 10 pozytywnymi skojarzeniami na swój temat: Jestem… 

·      Wartości jakimi się kieruję to….Wymień dowolną ilość, ale minimum 5

Spójrz na to co napisałeś i zobacz jak wiele fantastycznych „rzeczy” możesz o sobie powiedzieć. Pamiętaj, że źródła pewności siebie należy szukać w nas samych, a nie w innych!

Krok 4: Postaw sobie cel

Wyznacz sobie cel. Myśl o nim często i postaraj się wyobrażać sobie co się wydarzy jak go osiągniesz. Samo pojawienie się celu zwykle diametralnie zmienia nasze samopoczucie, motywację i sposób działania. Nasz mózg koncentruje się na realizacji celu i podświadomie dąży do jego realizacji. Cel nie zawsze musi być ambitny i znaczący, czasami nawet małe, krótkoterminowe cele wystarczą, żeby odciągnąć nasz umysł od bieżących problemów. 

Krok 5 Pomagaj innym i proś o pomoc!

Jak pomaganie innym wpływa na nas? Zobacz co odkryła psycholog prof. Mariola Łaguna:

Osoby, które przez kolejne dni mają zastanawiać się, w jaki sposób dziś komuś pomogły (lub mogą pomóc jutro), obserwują u siebie pozytywne zmiany w podejściu do życia.Pomaganie czasem działa jak prozac.

Wyniki jej badań wskazują, że sposób na bycie szczęśliwym jest prosty i znany od dawna- to pomaganie innym. 

Pamiętaj, że pomagać można na wiele sposobów. Zrobienie zakupów sąsiadom w potrzebie, udzielanie korepetycji z Twojego obszaru, darmowe konsultacje biznesowe dla młodych, mniej zamożnych klientów etc.

I pamiętaj, Ty też możesz prosić o pomoc. To działa w obie strony!

Proponuję takie ćwiczenie:

1. Zrób listę osób, z którymi czujesz się blisko w swoim zespole/rodzinie/grupie znajomych: z kim masz najczęstszy kontakt? Z kim ostatnio rozmawiałeś i wiesz co u niego.

2. Następnie zadzwoń do tych, których tam nie ma. Tych, którzy najmniej mówią o sobie.

3. Powtarzaj regularnie.

Krok 6 Dbaj o swoje zdrowie 

Nie zaniedbuj dbania o zdrowie, znajdź czas na sport, który sprawia Ci przyjemność.   To nie musi być sport wyczynowy, to może być spacer, nordic walking, joga w domowym zaciszu, ważne, żebyś mógł rozładować napięcie, może wyjść z domu i pooddychać świeżym powietrzem. 

Pij dużo wody, bo bez niej nasz mózg nie jest w stanie prawidłowo funkcjonować.

Dbajmy o siebie jak o najcenniejszy skarb, bo nikt nie zadba o nas tak dobrze jak my sami o siebie. Metodą małych kroków, możemy dojść do dużych sukcesów. 

Kategorie
Coaching Mentoring Wellbeing

To może być nasza historia!

Każdy czasem staje na rozdrożu, kiedy zwyczajnie nie wie, co dalej.

Czasem zaprowadzi nas tam życiowa tragedia. Częściej – lata nienajlepszych decyzji. A najczęściej – przypadek. Nie mamy kontroli nad wszystkim – ostatni rok nam to wszystkim dobitnie uświadomił. To, nad czym masz kontrolę, to Twoje kolejne decyzje.

Jedna właśnie się podejmuje – ktoś musiał przecież kliknąć w ten adres, prawda?

Pozwól, że opowiem Ci o jednej z moich decyzji.

Przez wiele lat szukałam swojej zawodowej ścieżki. Pewnego dnia zatrzymałam się, by przemyśleć, co jest dla mnie najważniejsze. Strasznie poważne i trudne pytanie. Nie spotkałam jednak żadnej wróżki, ani nie doznałam olśnienia. Najlepszym sposobem na to, by dojść do celu (nawet jeśli nie wiemy gdzie, a nawet co to jest), jest ruszyć z miejsca.

Ruszyłam i… trafiłam do Szkoły Coachów SET.

Rozpoczęcie nauki w Szkole Coachów planowałam już od kilku lat, ale ciągle coś stawało mi na przeszkodzie. Ciągle było coś ważniejszego, pilniejszego, decyzję odkładałam z miesiąca na miesiąc i zrobiły się z tego lata. Teraz widzę, że to nie był przypadek. Nie byłam gotowa na coaching i dzięki mojemu zwlekaniu nie zraziłam się (ani nikogo) do niego. Jak jest teraz? ZAKOCHAŁAM SIĘ!

Każde sesja coachingu, a później również pełnienie roli coacha dodawało mi skrzydeł. Musiałam walczyć ze swoimi demonami, wcale nie było łatwo, ale ani razu nie miałam wątpliwości, że było WARTO!

Chciałabym, żeby każdy mógł choć raz w życiu doświadczyć takich emocji, jak ja podczas Szkoły Coachingu. Ale nawet te dobre wspomnienia nie są najcenniejsze: obserwowanie moich coachee, jak się zmieniają, jakie przeżywają emocje i jak zmierzają do obranego celu to najlepsza rzecz, jaka przytrafiła mi się w życiu zawodowym. To jest najcudowniejsze w pracy coacha. Być częścią małych i dużych sukcesów swoich klientów.

Już rozumiesz dlaczego tu jestem? A po co Ty tu jesteś?

  • Być może poszukujesz nowej pracy, ale brakuje Ci pomysłów na siebie.
  • Być może zaginęła Twoja esencja: co jest ważne i do czego dążysz.
  • Być może czujesz gotowość na ciężką, ale satysfakcjonującą pracę nad sobą.
  • Być może chcesz spełniać swoje marzenia. 

Bo marzenia się nie spełniają – marzenia się spełnia. A ja chcę Ci w tym pomóc za pomocą narzędzi coachingu [link wewnętrzny do artykułu o coachingu].

Odezwij się do mnie [link wewnętrzny do kontaktu]